Mam pomysł na… zabawy w pudle.
Co to, po co i dlaczego? Otóż spieszę z wyjaśnieniami. Są to sensoryczne zabawy dla maluchów i ich rodziców, którzy nie boją się, że się pobrudzą i że będzie bałagan! Bo lojalnie uprzedzam, że będzie bałagan!! Ale przede wszystkim super zabawa!!!
Tag: w domu
O poczuciu czasu u dzieci…
– Mamo, za ile pójdziemy na spacer?
– Za pół godziny.
– A ile to jest?
– Za jedną „Dorę”.
To dialog, który bardzo często można usłyszeć w naszym domu. Wcześniej odpowiedzi typu „za pół godziny” nic nie dawały. Bo co to znaczy dla 5latki? Nic. Czytaj dalej
W domu od A do Z, czyli świątecznie z Adasiem i Zuzią
Święta Wielkanocne tuż tuż i choć aura za oknem nie napawa optymizmem, ani nie wprawia w świąteczny nastrój postanowiłam znaleźć sposób by poczuć ducha świąt i zwabić zająca wielkanocnego. Czytaj dalej
Świet(l)ny stolik na lata
Jak się bawić z maluchem? Jakie aktywności proponować w miarę już samodzielnemu dziecku, które pewnie stoi na nogach i z niezwykłą ciekawością podchodzi do wszystkiego co spotka na swojej drodze? Dziecko chłonie wszystko jak gąbka, chce poznawać świat, doświadczać, wzbogacać się o coraz to nowe doznania. Nic więc dziwnego, że my, rodzice, chcemy jak najlepiej ten czas wykorzystać. Tak zorganizować świat dziecka i przestrzeń wokół niego, aby była jak najbardziej rozwijająca, pobudzająca, stymulująca zmysły. Aby zabawa niosła ze sobą jednocześnie pewne aspekty edukacyjne, rozwojowe. Czytaj dalej
wiosna w domu
„Wiosna! Cieplejszy wieje wiatr, wiosna znów nam ubyło lat…”
Skaldowie już dawno zachwalali tę porę roku w swej piosence i nic w tym dziwnego, bo na wiosnę czeka chyba każdy. W końcu zrzucić te kilogramy ubrań i wygrzewać się w słońcu, pożegnać się z ponurą i lodowatą zimą. Zima owszem jest piękna ale tylko przez kilka pierwszych mroźnych i śnieżnych dni. Później staje się utrapieniem, no chyba, że można chodzić na sanki i lepić bałwana przez cały dzień. W innym przypadku lepiej wyglądać już wiosny. Spragnieni słońca z utęsknieniem czekamy na czas kiedy wszystko budzi się do życia, kwitnie i robi się kolorowo. Wtedy i w nas budzi się energia do działania, więcej nam się chce, jakbyśmy budzili się z zimowego snu. Warto nie zmarnować takiego nagłego przypływu energii i chęci. Kiedy już szał wiosennych porządków minie, przysiądźcie ze swoimi dzieciakami zagrajcie w kilka gier. Głównym bohaterem przygotowanych przez nas zabaw będzie oczywiście kostka do gry, bo to znak rozpoznawczy 3mam ☺ Czytaj dalej
Planujemy dzień
Jakiś czas temu moja kochana siostra powiedziała mi, że brakuje Jej w domu rozwiązania, które uwolniłoby ją od ciągłych pytań dzieci typu: „Mamo! Kiedy będzie obiad?”, „Mamo! Kiedy tata wróci?”, „Mamo! Pobawisz się ze mną?”. Agnieszka należy do najbardziej spokojnych ludzi, jakich znam, jednak dbając o to, by moi siostrzeńcy nie doświadczyli, co nastąpi, gdy pokłady jej cierpliwości się skończą stwierdziłam, że można przenieść jedno ze szkolnych rozwiązań na grunt domowy. Czytaj dalej
Gramy w kubki
Niedawno wybrałam się z Krystyną na wiosenny spacer. Poza pobliskim parkiem odwiedziłyśmy również sklep TIGER, o którym wspominała już Kamila w swoim świątecznym wpisie o kostkach. Warto do niego zaglądać od czasu do czasu, bo można wyszperać ciekawe różności. Tak też było ze mną i tym razem. Mój wzrok przyciągnęła gra z kubkami i woreczkami o chwytliwej i jakże prostej do wymówienia nazwie „Kastespil”. 🙂 Zawartością gry jest dziewięć ponumerowanych kubków w trzech kolorach i trzy czerwone woreczki. Czytaj dalej
Krysi obrazy kontrastowe
Ostatnio w trakcie przygotowań do Mamy targ miałam do zalaminowania materiały dla dzieci, niestety ich rozmiar powodował, że spora część folii pozostawała niezagospodarowana, a tego nie lubię, tego nie lubi żaden nauczyciel… swoją rozterką podzieliłam się z pozostałymi dwiema mamami i Kamila, jako skarbnica wiedzy, rzuciła mimochodem: „Zrób obrazy kontrastowe dla Krysi”. Zadziałałam jak typowy behawiorysta – otrzymałam bodziec i przystąpiłam do reakcji, czyli realizacji pomysłu. Czytaj dalej
Mata… nie tylko edukacyjna
Mata edukacyjna z liczbami kojarzy się tylko z maluszkami, które spędzają na niej masę czasu. Trenują wzrok, unoszenie główki, siadanie, pełzanie i wiele innych. Najczęściej ich przydatność kończy się, gdy pociechy zaczynają chodzić i znajdują inne zainteresowania. Nie musi tak być matę tę możemy wykorzystać do zabaw rodzinno-edukacyjnych, a także szkolnych. Czytaj dalej
NIE KAŻDY, KTO MA RYJEK TO ŚWINKA
Roksana Jędrzejewska-Wróbel to jedna z moich ulubionych autorek książek dla dzieci. Jej „Królewna”, czy „Kamienica” na stałe zagościły w prywatnym spisie lektur. Podobnie jest w przypadku książki „Florka. Z pamiętnika ryjówki”. Pozycja ta spodoba się każdemu dziecku, gdyż dotyczy spraw im bliskich i pisana jest w przystępnym dla nich języku. A ponieważ ja też jestem takim dużym dzieckiem, jak większość nauczycielek :), to Florka skradła moje serce. Czytaj dalej