Planujemy dzień

mde

Jakiś czas temu moja kochana siostra powiedziała mi, że brakuje Jej w domu rozwiązania, które uwolniłoby ją od ciągłych pytań dzieci typu: „Mamo! Kiedy będzie obiad?”, „Mamo! Kiedy tata wróci?”, „Mamo! Pobawisz się ze mną?”. Agnieszka należy do najbardziej spokojnych ludzi, jakich znam, jednak dbając o to, by moi siostrzeńcy nie doświadczyli, co nastąpi, gdy pokłady jej cierpliwości się skończą stwierdziłam, że można przenieść jedno ze szkolnych rozwiązań na grunt domowy.Moich uczniów od ciągłych pytań powstrzymywał „plan dnia”, czyli tablica prezentująca zajęcie po zajęciu, co ich czeka. Opisywałam tę pomoc we wpisie ”„Praktyczna” samodzielność” https://3mamyrazem.wordpress.com/2017/02/28/praktyczna-samodzielnosc/.

Dzięki tej tablicy potrafili odnaleźć się w rytmie dnia i określić, w jakim jego momencie się znajdują. Z rozwiązaniem tym spotkałam się w placówkach daltońskich w Holandii, a następnie z powodzeniem stosowałam w szkole. Skoro sprawdziło się tam, dlaczego ma nie posłużyć mojej siostrze?…

Przygotowanie takiej pomocy sprawiło mi dużą przyjemność, nie tylko dlatego, że robiłam to dla ukochanych osób, ale także robótki ręczne, są czymś, co 3mamy, lubią najbardziej… Najpierw w Internecie wyszukujemy ikonki, które będą ilustrować wymyślone przez nas aktywności. Ja miałam ułatwione zadanie, bo cały pakiet takich emblematów wyszperała kiedyś Kamila i od tamtej pory służą mi do rozmaitych rozwiązań.

Te, których ja używałam znajdziecie tu:

emblematy – plan dnia

Wydrukowałam i wycięłam emblematy pasujące do działań, czynności wymyślonych przeze mnie i zasugerowanych przez siostrę. Następnie podzieliłam je na te rutynowe i „odświętne”. Przypisałam im dwa kolory teł: szary i niebieski. Dzięki temu Adam i Zuzia będą mieli świadomość, jakie działania się powtarzają, a które zdarzają się rzadziej.
Emblematy zalaminowałam, wycięłam i dokleiłam do nich kawałki samoprzylepnej taśmy magnetycznej.

mdemdedav

Tablica nie była potrzebna, bo w domu mojej siostry kuchnia jest sercem domu i tam wspólnie ze swymi pociechami spędza najwięcej czasu. Tam też, każdego wieczoru, na lodówce przyczepia plan dnia na następny dzień. Robi to wspólnie z dziećmi, omawia z nimi, co będzie następowało po sobie. Dzięki temu rozwiązaniu, zaczerpniętemu z planu daltońskiego, moja siostra ma więcej spokoju, a dzieciaki są wtajemniczone w rytm dnia. Wiedzą, kiedy mama się z nimi pobawi, kiedy jest czas na sprzątanie w pokoju, a kiedy będzie wspólne wyjście. Ta przewidywalność daje im duże poczucie bezpieczeństwa, a to dla dzieci jest najważniejsze.

Warto jest w planie uwzględnić emblemat ze znakiem zapytania, który będzie symbolizował jakąś niespodziankę, element zaskoczenia dla dzieci.

Serdecznie polecam korzystanie z tego rozwiązania, bo ułatwia życie dzieciom i rodzicom.

Nad planem możemy umieszczać też kwadrat, strzałkę, czy kółko symbolizujące kolorem dzień tygodnia. Dzięki temu dzieci będą wiedziały, w jakim momencie tygodnia się znajdują, ile jeszcze przed nimi, a ile już minęło.

pptBD14.pptm [Automatycznie zapisany]

Innym rozwiązaniem, które ułatwia życie rodzicom jest “poranna instrukcja czynnościowa”, dzięki niej poranki przestaną być gehenną. Wiele razy zdarza się tak, że przed wyjściem do szkoły, czy przedszkola dzieciaki są zaspane, niechętne do współpracy, rodzice poganiani presją czasu denerwują się i dają upust swej złości mówiąc coś, czego później żałują. Rozwiązaniem tego problemu może być taka wspomniana instrukcja krok po kroku, co robimy po przebudzeniu: jemy śniadanie, myjemy zęby, ubieramy się, zakładamy kurtkę i buty, wychodzimy. Plan ten można wykonać w formie zdjęć z dzieckiem w roli głównej. Mogą to być też ilustracje przygotowane wspólnie z dzieckiem. Okazuje się, że gdy przekażemy odpowiedzialność dzieciom, te chętniej współpracują i szybciej wykonują kolejne czynności.

Organizując dzieciom przestrzeń ułatwiamy życie sobie, a przede wszystkim im.

Agata

Dodaj komentarz